sobota, 22 stycznia 2011

Baseny ogrodowe

Baseny ogrodowe to wielka atrakcja dla dzieci i dorosłych. Są one różnych wielkości i rodzajów. W ofercie na rynku występują dmuchane baseny kąpielowe, baseny betonowe i najnowocześniejsze na rynku technologii basenowej baseny modułowe wykonane ze stali nierdzewnej pokrytej fabrycznie czystym PCV.

Lato to piękna pora roku szczególnie wtedy, gdy jest na dworze ciepło i świeci słońce. W taką pogodę najmłodsi wręcz uwielbiają pluskać się w wodzie. Często trudno jest namówić dziecko, aby chociaż na chwilę wyszło z basenu i odpoczęło. Oprócz pływania w basenach ogrodowych można grać w piłkę. Modne są małe mecze grupowe. Dzieci oczywiście najbardziej lubią je rozgrywać ze swoimi rodzicami.


W wodzie można też nurkować. Dorośli zawsze powinni jednak być w pobliżu w razie, gdyby dziecko się zachłysnęło czy utraciło grunt pod nogami. Nie można tego bagatelizować. Baseny w ogrodzie to także ciekawe rozwiązanie dla osób, które nie przepadają za gwarem na plażach. Jeśli odpowiednio zadbamy o czystość wody będzie ona bez porównania do tej z jeziora, rzeki czy morza. Świadomość, że nasze dzieci kąpią się w wodzie wolnej od zanieczyszczeń sprawia, że z ochotą namawiamy je do pływania i zabaw wodnych.


Przed zakupem basenu do ogrodu trzeba sprawdzić jak jest on wykonany. Na rynku pojawiają się takie modele, które po kilkukrotnym użyciu pękają i właściwie są do wyrzucenia. Po co więc wyrzucać pieniądze w błoto. Profesjonalne, mocne baseny wytrzymują kilka sezonów. Ważne jest też odpowiednie ich przechowywanie po zakończeniu lata. Nie mogą być ułożone obok ostrych narzędzi, bo wtedy jest duże prawdopodobieństwo, że nawet basen najlepszej jakości pęknie.


Korzystnym rozwiązaniem będzie kupno dwóch basenów - małego i dużego. Ten mniejszy będzie służył dzieciom, a z większego ucieszą się dorośli. Pomysł ten jest bardzo trafiony, gdyż osoba starsza, która wejdzie do basenu dla dzieci może go w łatwy sposób zniszczyć swoim ciężarem. Podczas upalnych dni rodzice też chcą zasmakować trochę lata i delektować się tą urokliwa porą roku. Najważniejsze jest zadowolenie całej rodziny. Najlepiej jeśli wokół basenu będzie posadzona trawa. Takie pasma zieleni bardzo ładnie komponują się z całym ogrodem. Poza tym to rozwiązanie jest bardzo funkcjonalne. Oczywiście trzeba pamiętać, aby podlewać trawę zarówno tą koło basenu jak i tą w całym ogrodzie.


Jest lato, mamy basen, trawę, ale jeszcze czegoś brakuje... Mowa o wygodnych leżakach, na których można usiąść bądź położyć się po odbytej kąpieli. Leżaki są bardzo wygodne do opalania. Najlepiej przydają się te regulowane, bo mają funkcję siedzenia i leżenia w jednym. Na upalne dni najlepsze są baseny ogrodowe, w których dzieci będą się świetnie bawiły ze swoimi rówieśnikami bądź rodzicami.

--
Stopka

Luksusowe baseny do ogrodów i wnętrz


http://www.baseny.gordostudio.pl

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.
Ogród to marzenie wielu osób; to możliwość obcowania z urokliwą przyrodą już za progiem domu. Nie znaczy to jednak, że mieszkańcy bloków muszą być pozbawieni tych przyjemności. Nawet najmniejszy balkon może stać się zieloną oazą.
Wielkie sprzątanie
Niestety, balkon często staje się miejscem, w którym składujemy niepotrzebne już przedmioty, trzymamy rowery lub dziecięce zabawki. Jeśli jednak chcemy, by miejsce to stało się miłym zakątkiem, musimy zacząć od oczyszczenia go z nadmiaru rzeczy. To dobra okazja, by wyrzucić to, z czego nie zamierzamy korzystać. Resztę możemy wynieść do piwnicy. Kolejny etap to dokładne umycie i – w razie potrzeby – odświeżenie balkonu. Nawet najpiękniejsze kwiaty nie będą wyglądały efektownie na tle zardzewiałej barierki czy spękanej, betonowej podłogi. Najczęściej powierzchnia balkonu nie jest duża, więc zakup kafelków nie powinien nadwyrężyć domowego budżetu. Również pomalowanie barierki nie wymaga kosztów i dużego nakładu pracy. Wystarczy jeden dzień, by zagracona przechowania zmieniła się w jasną i estetyczną przestrzeń.
Kwitnące i zielone
Teraz czas na najprzyjemniejszą część pracy: wybór odpowiednich roślin, które zasadzimy na naszym balkonie. Ich gatunki będą zależały przede wszystkim od powierzchni, jaką dysponujemy oraz stopnia nasłonecznienia. Inne rośliny będą pięknie kwitły na balkonie wychodzącym na stronę południową – inne na zacienionym, skierowanym na północny – zachód. Najtrudniej urządzić balkon północny; wiele kwitnących roślin potrzebuje sporo światła. Dobrze sprawdzą się jednak niezapominajki, pierwiosnki i begonie. W cieniu dobrze czuje się także bluszcz czy barwinek. Również paprocie najlepiej rosną w miejscu osłoniętym przed działaniem promieni słonecznych. Można też zasadzić rośliny kwitnące, jednak będą miały słabo wybarwione i mniejsze kwiaty. Wbrew powszechnym przekonaniom także balkon południowy nie należy do najłatwiejszych w urządzaniu. Wiele roślin lubi światło, jednak tylko nieliczne dobrze znoszą bezpośrednie działanie promieni słonecznych. Piękną ozdobą słonecznego balkonu będą pelargonie i bratki – jedne z najpopularniejszych roślin balkonowych. Co ważne, ich pielęgnacja nie wymaga dużego wysiłku i doświadczenia. Nieco więcej pracy będzie nas kosztowała hodowla egzotycznych gatunków takich jak cytrusy czy oliwki, jednak warto się na nie zdecydować, bo wprowadzają niepowtarzalny, śródziemnomorski klimat.
Żadnych kłopotów nie sprawi nam natomiast balkon wschodni. Większe natężenie światła rano i popołudniowy cień to wymarzone warunki dla większości roślin. Pięknie będzie kwitła surfinia i werbena. Sprawdzą się także pantofelnik i fuksja. Możemy posadzić też klasyczne rośliny balkonowe takie jak lobelie, bratki i stokrotki. To właśnie na balkonie wschodnim możemy stworzyć ogródek pełen aromatycznych ziół: szałwia, bazylia, tymianek, mięta i cząber nie tylko efektownie wyglądają, ale też są smacznym dodatkiem do potraw. Na balkonie zachodnim panują podobne warunki; często jest jednak nieco bardzie słoneczny. W praktyce jednak ładnie kwitną tu te same rośliny co na balkonie wschodnim. Ozdobą balkonu zachodniego stanie się pachnąca lawenda.
Nie tylko kolor
Dobierając kwiaty ozdabiające balkon, weźmy pod uwagę nie tylko ich kolor i kształty. Ważny jest także zapach. Takie rośliny jak groszek, lantala czy maciejka zapewnią oszałamiający zapach, szczególnie w ciepłe, letnie wieczory. Szczególnie efektowny jest groszek pachnący, który pnie się, zasłaniając barierkę balkonu; można go także poprowadzić po drewnianej kratce ustawionej w tym celu. Pozwoli to nam odgrodzić balkon od innych, tworząc zaciszną i kameralną przestrzeń. Warto jednak dozować silnie pachnące kwiaty z umiarem, bo zbyt duża ich liczba może okazać się trudna do wytrzymania. Szczególnie powinni zwrócić na to uwagę alergicy i osoby ze skłonnościami do migreny.
Odpoczynek
Choć zaprojektowanie kwiatowej hodowli od podstaw może wydawać się ciężką pracą, wysiłek na pewno się opłaci. Najlepszą nagrodą będzie leniwy, weekendowy poranek, kiedy wypijemy kawę siedząc na balkonie w otoczeniu kolorowych kwiatów.

Powyższy tekst może być przedrukowywany wyłącznie bez zmian. Warunkiem przedruku jest umieszczenie pod tekstem adnotacji z aktywnym linkiem: Tekst przygotowany przez Pocztę Kwiatową www.PocztaKwiatowa.pl

Datura (trąby anielskie) – sekrety uprawy i pielęgnacji

Autorem artykułu jest Łukasz Gałuszka



Chcesz dowiedzieć się co robić, aby twoje datury pięknie kwitły? Przeczytaj ten artykuł.

Datura zwana także często "trąbami anielskimi" pochodzi prawdopodobnie z południowej Europy albo Azji Mniejszej. Uwagę przyciąga przepięknymi kwiatami w wielu kolorach i olbrzymimi zielonymi liśćmi. Trąby kwiatowe osiągają około 20-30 cm. Roślina ta przy odpowiedniej pielęgnacji w ciągu sezonu letniego potrafi urosnąć nawet 1,5 metra. Najczęściej spotykane kolory datur to: biały, różowy, pomarańczowy i czerwony.

Niestety roślina ta jest trująca. Także należy zadbać o to, aby dziecko albo zwierzę domowe trzymało się z daleka.

Kiedy je sadzić?

Trąby anielskie są roślinami wieloletnimi, ale trzeba je w zimie przechowywać w domu, ponieważ nie wytrzymają minusowej temperatury. Wystarczy kilka kresek poniżej zera i umarzną.

Tak więc można je posadzić zarówno w ogrodzie, gruncie jak i w donicy. Decydując się jednak na posadzenie ich w gruncie, trzeba pamiętać o tym, by je wykopać w odpowiednim momencie (przed pierwszymi przymrozkami).
Datury w gruncie najlepiej posadzić po majowych przymrozkach. Można oczywiście zrobić to wcześniej, ale wtedy trzeba je zabezpieczyć np. agrowłókniną jeśli przymrozki wystąpią.
Jeśli w ogrodzie znajduje się niezbyt żyzna gleba, najlepiej jest wykopać duży dołek i wsypać do niego np. uniwersalną ziemię do kwiatów zakupioną w sklepie ogrodniczym, a następnie posadzić daturę.

Jak wygląda pielęgnacja?

Rośliny te są bardzo żarłoczne. Potrzebują sporo składników pokarmowych i dużo wody! W upalne lato trzeba je podlewać nawet trzy razy dziennie (jeśli posadzone są w donicach - natomiast jeśli zostały posadzone w gruncie – jeden raz powinno wystarczyć). Można je zasilać np. nawozem "azofoska" raz w tygodniu. Ale niedawno pojawiły się specjalne mieszanki nawozowe do datur, tak więc nie ma potrzeby testować innych nawozów.
Trąby anielskie lubią miejsca słoneczne, ale osłonięte przed wiatrem (ponieważ są kruche i mocny wiatr może je uszkodzić).

Jak je przechowywać w zimie?

Datury należy poobcinać na żądaną wysokość (jeśli są dobrze nawożone i podlewane, to potrafią wyrosnąć na naprawdę duże okazy i później jest problem, bo nie mieszczą się w pomieszczeniu, w którym je chcemy przechować).
Kwiaty te należy wykopać przed zimą i wrzucić je np. do dużej donicy, obsypując korzenie ziemią. Przez całą zimę powinne być w niskiej temperaturze (ok.5–10 stopni) w zaciemnionym pomieszczeniu (na przykład w piwnicy). Jeśli datury były posadzone w donicach, również należy je przechowywać w chłodnym pomieszczeniu. Raz na jakiś czas trzeba je podlać, żeby nie uschły.

Podsumowanie

Datury należy posadzić w żyznej, próchnicznej ziemi, koniecznie trzeba je często nawozić i podlewać oraz chronić przed mrozem.

Jeśli te wszystkie warunki zostaną spełnione, rośliny odwdzięczą się nam przepięknymi kwiatami i liśćmi.

---

Rośliny ogrodowe - odmiany, pielęgnacja i uprawa.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 18 stycznia 2011

5 skutecznych metod na zimowanie ukochanych pelargonii




Dlaczego warto zimować pelargonie?
Kilkuletnia pelargonia ma dużo więcej uroku niż taka w pierwszym sezonie - grube, czasem powykręcane gałązki dodają roślinie przestrzenności i urody. Moje mają 3 lata. Sadzę je wiosną do czystego kompostu i nie uszczykuję pierwszych pączków kwiatowych - dlatego mają więcej kwiatów niż liści.

Pelargoniom nie można dać zmarznąć. Należy je zabrać do pomieszczenia gdy tylko zapowiadają przymrozki w Twojej okolicy.

Metod #1

Jeśli masz niedużo roślin i sporo miejsca na słonecznych parapetach, można pelargonie przenieść po prostu do mieszkania i cieszyć się rośliną całą zimę. Będziesz obserwować jak rośnie - gałązki trochę się wyciągną, ale w lutym/marcu zakwitnie, a czasem nawet wcześniej. W lutym można ją przyciąć - według własnych preferencji, a gdy minie zagrożenie przymrozków wiosną wystawić do ogrodu.

Metoda #2

Druga metoda zimowania, to również przeniesienie do domu z tą różnicą, że ustawiamy ją w miarę chłodnym miejscu (18C) i jak najdalej od jakiegokolwiek źródła ciepła. Troszkę podlewamy, ale tylko wtedy gdy roślina daje wyraźnie znać, że potrzebuje. Niech sobie rośnie tyle ile daje radę. Jeśli zobaczysz pąki to koniecznie je uszczykuj - nie pozwalaj zakwitnąć. Ten zabieg pozwoli roślinie zebrać siły oraz uformować dodatkowe łodyżki i liście - a gdy uznasz, że ma ich wystarczająco dużo - niech zakwitnie.

Jeżeli nie chcesz zimować pelargonii na ciepłym i słonecznym parapecie, a raczej w piwnicy kluczem do sukcesu jest uwierzyć, że pelargonia nie potrzebuje wody aby przetrwać zimę. Poniższe metody są tradycyjne, stosowane przez dziesiątki, o ile nie setki lat w krajach gdzie ogrodnictwo ma dużo dłuższe tradycje i jest nobilitujące - dlaczego u nas niewiele osób o niej wie?

Metoda #3
Przenieś rośliny do piwnicy czy garażu. Dobrze wtedy przyciąć na taką wysokość jakie mamy życzenie i usunąć wszystkie liście. Można wtedy zapomnieć o niej na całą zimę, nie podlewając ani odrobiny - lub jeśli masz słabe nerwy podlewając odrobinę raz w miesiącu. Gdy pelargonia nie ma wody i światła, zapada w stan uśpienia, z którego wybudzi się gdy zaczniesz ją podlewać w lutym. Im zimniejsze pomieszczenie, ale gdzie temperatura nie spada poniżej zera, tym mniejsza konieczność podlewania. Jeżeli temp. jest ok. 10C, można jej nie podlewać wcale.

Metoda #4

Można wyjąć pelargonię z doniczki, czy wykopać z rabaty, otrząsnąć korzenie z ziemi, dać zaschnąć liściom, a potem włożyć do plastikowej torebki wypełnionej wilgotnym torfem i tak przezimować do wiosny - nie podlewając.

Jeżeli pelargonia wymaga odmłodzenia, to najlepiej w sierpniu pobrać sadzonki - ukorzenią się do zimy. Pobieranie sadzonek w styczniu-lutym nie gwarantuje kwitnienia w danym sezonie, ale dopiero w następnym.

Metoda #5

Otrząsnąć korzenie pelargonii z ziemi i osuszyć, zawinąć w papier i powiesić do góry korzeniami w miejscu, gdzie temperatura nie spada poniżej zera, ale jest niska. Niektórzy mówią, że nie osuszenie roślin może spowodować jej pleśnienie i gnicie.

W lutym przez kilka godzin namoczyć korzenie w wodzie i dopiero wtedy posadzić w doniczce.

Ta metoda daje 50-75% szansy roślinom, jest więc przydatna jeśli masz dużo roślin i nie masz miejsca na ich zimowanie.

---

Jeszcze inny sezon z chodowli moich pomidorów

05.12.2007


Pomidory 2008
Czas pomału zacząć przygotowywać się do nowego sezonu pomidorów foliowych, będzie to ostatni rok próby z pomidorami.
Poprzedni rok był tragiczny większość krzaków chorowała i pomidory gniły, jedynie co trochę zarobiłem to ze flanców.
Już mam kupiony torf do pierścieni jak we wcześniejszych latach bo może była to wina tej taniej ziemi w workach 65 litrowych, w tej ziemi nic niech ciało rosnąć.
W tym roku zdjąłem również folię żeby tą ziemię przelało trochę deszczem i trochę śniegiem a w lutym będę musiał ją s powrotem naciągać.
10.11.2007 Zacząłem ryć ziemię we folii może to też coś pomoże.
12.01.2008 Wysiałem pierwszą partię nasion pomidorów które pójdą do ogrzewanej folii, wysiałem tych nasion 168 sztuk. Muszę jeszcze zamówić jedną paczkę nasion do wysiania na flance do sprzedaży.
17.01.2008 Dzisiaj wyszły pierwsze nasiona pomidorów, czyli sześć dni minęło od wysiewu do wschodu. Dzisiaj zacząłem również robić nowy komin do pieca we folii. W połowie lutego musze już pilnować pogody żeby naciągać z powrotem folię na konstrukcję.
18.01.2008 Dzisiaj opryskałem woda znowu skrzynkę z pomidorami, obróciłem skrzynkę na rurach grzewczych żeby druga strona mogła szybciej wschodzić.
24.01.2008 Nasiona się już wszystkie rozwinęły ale nie wszystkie po schodziły, od dwóch dni pomidory normalnie podlewam a nie opryskuję. Skończyłem też dzisiaj komin do pieca we folii . Kupiłem też nawóz Azofoskę 10 kg. Mało jest słońca i niewiem jak będą wyrastać.
25.01.2008 Zamówiłem dzisiaj nasiona pomidorów odmiany Delfin 500 szt. Pod koniec przyszłego tygodnia będę miał już wszystkie nawozy do mieszania torfu.
28.01.2008 Przyszły zamówione nasiona pomidorów zapłaciłem 165 zł.
Wieczorem i w nocy były wichury i powybijało znowu parę szyb we folii, na dole tą małą folię już prawie całkiem potargało, ale w tym roku muszę kupić nową folię bo w tym roku muszę nasadzić jak najwięcej krzaków bo Lidka nie będzie miała żadnego dochodu i trzeba z czegoś spłacać długi i jakieś remonty porobić.
29.01.2008 Pomidory we szklarni pomalutku rosną na razie niewiem kiedy będę pikował je do doniczek. W dużej folii poleczyłem trochę te potrzaskane szyby i pospawałem pourywane zawiasy w oknach. Mam kupioną Azofoskę 5 kg. granulowaną do pomieszania z ziemią czekam jeszcze na resztę nawozów.
31.01.2008 Dzisiaj przywiozłem resztę nawozów czyli, Sperfostat i Saletra potasowa.
Popołudniu namieszałem trochę torfu z nawozami na razie mam namieszane 500 litrów.
Pomidory w szklarni pomału szykują się już do pikowania, a tata znalazł stare nasiona pomidorów co kiedyś sadził i spróbuje je powsiewać czy jeszcze zakiełkują i zobaczę co z nich wyrośnie.
01.02.2008 Dzisiaj namieszałem następne 500l torfu z nawozami i mam tego teraz 1000l, na razie powinno wystarczyć. Jutro jak znajdę trochę czasu to zacznę robić sznurki do podwieszania krzaków, muszę się też zabrać za małą folię.
400 kg ziemi 250 kg ziemi
1,75 kg Azofoska granulowana 1,10 kg Azofoska granulowana
0,25 kg Siarczan potasu 0,16 kg Siarczan potasu
0,75 kg Superfosfat potrójny 0,47 kg Superfosfat potrójny

To jest skład nawozów do mieszania z torfem dla pomidorów w pierścieniach.
02.02.2008 Popikowałem dzisiaj pomidory w szklarni do doniczek, wyszło tego 143 doniczki, prawie 20 mniej niż wysiałem. Poszło na pikowanie pół balota torfu.
Minęło równe trzy tygodnie od wysiania nasion do pikowania wyszło tak samo jak w zeszłym roku.
09.02.2008 Dzisiaj pierwszy raz podlałem popikowane pomidory we szklarni, następne dwie doniczki z pomidorami odpadły.
Dzisiaj wysiałem następną partię pomidorów, Tata znalazł w piwnicy jeszcze stare nasiona z przed ponad dziesięciu lat, są trzy odmiany pomidorów foliowych i jest tego ponad 450 nasion.
12.02.2008 Dzisiaj kupiłem 15 kg dolomitu bo mi brakło, a popołudniu wyplewiłem i wysprzątałem małą folię.
Trochę pokleiłem taśmą klejącą folię żeby jej do reszty nie potargało, może jeszcze w tym roku ją wykorzystam.
14.02.2008 Opryskałem w końcu pierwszą partię pomidorów Miedzianem i Substralem bo słabo rosną, w mało których pokazują się korzonki w doniczkach.
16.02.2008 Wysiane nasiona „ Delfinów „ na flance do sprzedania jest tego 300 sztuk.
Te stare nasiona na razie nie schodzą i chyba już nie zejdą.
19.02.2008 Stare nasiona do tej pory nie zeszły więc poczekam do końca tygodnia spróbuję wysiać resztę tych starych nasion.
Te wysiane nowe nasiona jeszcze nie zeszły.
20.02.2008 Delfiny zaczynają schodzić na razie nieregularnie bo też i wysiałem je luźno.
27.02.2008 Dzisiaj popoprawiałem luźne szyby we folii żeby całkiem niepowypadany.
We szklarni pierwsze pomidory już się rozruszały i śmigają do góry, co chwilę zasilam je nawozami żeby im pomóc.
01.03.2008 Wysiana reszta nasion pomidorów na flance, w tym roku wysiałem całą paczkę nasion. Ciekawe czy coś z tego będzie?
04.03.2008 Pomidory w szklarni opryskane od szkodników, nadal słabo rosną.
06.03.2008 Pomidory podlane Plant starterem chociasz niektóre doniczki mają mocno mokro, a niektóre są suche.
07.03.2008 Zaczyna schodzić trzecia partia pomidorów, które będą sprzedane na flance.
10.03.2008 Zaczęte pikowanie pomidorów z drugiej serii , muszę jeszcze zrobić więcej miejsca na resztę sadzonek, jutro będę dalej pikował.
11.03.2008 Popikowana reszta pomidorów z drugiej serii jest tego 267 doniczek.
14.03.2008 Tata jeszcze popikował 30 doniczek pomidorów co miały niezejść a zeszły to są pomidory z tych odmian co Tata znalazł.
15.03.2008 Dzisiaj naciągaliśmy folię bo trzeba już szykować do sadzenia pomidorów, a jest trochę tego szykowania.
19.03.2008 Dwa dni temu zacząłem rozstawiać pierścienie we folii i dzisiaj skończyłem, muszę jeszcze dorobić około 40 pierścieni bo mi brakło żeby mieć ich ponad 140 sztuk.
24.03.2008 Popikowałem dzisiaj część pomidorów z ostatniej serii.
30.03.2008 Wczoraj czyli w sobotę przeniosłem już pomidory do sadzenia ale nie zdążyłem posadzić bo jeszcze za dużo miałem przygotówek we folii.
Flanców na sprzedaż jest około 500 doniczek.
31.03.2008 Dzisiaj posadziłem pomidory we folii do pierścieni jest tego na razie 134 pierścienie ale jeszcze jest miejsce na około 10 szt.
Przeniosłem tez do folii drugą serię pomidorów i porozstawiałem, we folii mają więcej miejsca więc powinny rosnąć niższe i grubsze.
04.04.2008 Zacząłem wiązać pomidory bo niektóre są wiotkie i się zaczynają przewracać.
Przeniosłem też już resztę krzaków ze szklarni do folii.
05.04.2008 Zacząłem pikować ostatnie pomidory co niemiałem miejsca we szklarni popikować. Cała folia podlana.
07.04.2008 Prawie wszystkie krzaki powiązane zostały tylko te najmniejsze i najmocniejsze.
08.04.2008 Popikowałem resztę flanców, zostało tylko parę sztuk najsłabszych.
09.04.2008 Pierwszy raz pomidory w całej folii są podlane z nawozem ( dałem Substral+ Florowit ) muszę flance dobrze zasilić żeby szybciej podrosły.
11.04.2008 drugi raz pomidory podlane z nawozem.
13.04.2008 Trzeci raz pomidory podlane z nawozem. Poprzerywałem tez dzisiaj złodzieje na wszystkich krzakach.
15.04.2008 Dzisiaj byłem pierwszy raz na targowisku w Boguszowicach z flancami i sprzedałem tyle ile sobie zapakowałem do auta czyli 61 sztuk, a jak przyjechałem do domu to jeszcze sprzedałem 100 sztuk i na dzisiejszy dzień zarobiłem 310 zł .
17.04.2008 Posadzona reszta pomidorów do pierścieni, teraz muszę szykować pomidory do małej folii i do reszty dużej jak stracą się pomidory gruntowe.
Wsadziłem dzisiaj do skrzynki około 50 złodziei żeby się ukorzeniły.
18.04.2008 Przełożyłem złodzieje do większych skrzynek żeby miały więcej miejsca na korzenie.
Porozwieszałem sznurki nad resztą krzaków i będę na bieżąco podwiązywał kolejne krzaki.
19.04.2008 Byłem na targu i sprzedałem tyle ile sobie załadowałem czyli 63 sztuki i zarobiłem 120 zł. Poowijałem tez dzisiaj część krzaków bo już dość sporo podrosły.
20.04.2008 poowijałem dzisiaj resztę krzaków







Jeden sezon z mojej chodowli pomidorów

POMIDORY 2010





11,02,2010 Wysiana pierwsza seria nasion pomidorów, wysiane jest około 150 nasion.
Te pomidory są przeznaczone do utrzymania na zbiory pomidorów


18,02,2010 Wysiana jest druga seria pomidorów w ilości około 300 nasion.
Te pomidory są przeznaczone na sprzedaż, jako flance.
11,03,2010 Pikowanie pomidorów do doniczek, z pierwszej serii nasion.
Wyszło 145 doniczek, posadzone będzie około 120pomidorów.
Druga seria pomidorów będzie pikowana za tydzień tj. około 19,03,2010.
18,03,2010 Pikowana druga seria pomidorów, posadzone jest około 268
Sztuk pomidorów, które przeznaczone są na sprzedaż.
Pierwszy raz pomidory były zasilane 26,03,10 a drugi raz
02.04.10.
Dzisiaj tj. 09.04.10 zauważyłem pierwsze wytwarzające się
grona.
08.04.10. We folii jest już rozstawionych 138 pierścieni do
posadzenia pomidorów.
18.04.2010 Pomidory posadzone do folii i dzisiaj będą miały trochę dogrzane żeby nie dostały szoku termicznego.
02.05.10 Dzisiaj sprzedane ostatnie flance pomidorów, wszystkie sprzedane po 2 zł.
Było tego 258 sztuk za kwotę 516 zł.
Sprzedane zostały w ciągu tygodnia tj. 24,04,10
14.05.10 Zaczynają kwitnąć drugie grona pomidorów a ukorzenia się na dzień dzisiejszy prawie 100 pomidorów.
Mała folia jest prawie gotowa, zostało tylko porozciągać sznurki żeby usztywnić konstrukcje i żeby było, na czym podwiązać pomidory i ogórki.
Ogórki były wysiane 02.05.10 wszystkie 10 doniczek wypuściło.
25.05.10 Rozstawione są już małe pomidory, które się ukorzeniały, dzisiaj zaczynam je sadzić do pierścieni.
Reszta sadzonek pomidorów i ogórków jest przeniesiona do małej folii i tam będą sadzone w następnej kolejności.
Najbliższy dzień muszę opryskać pomidory przeciw mączlikowi, bo już się pokazał.
28,05,10 Dzisiaj oberwałem wszystkie złodzieje w tych największych krzakach dzień prędzej posadziłem pomidory w małej folii.
W małej folii zmieściło się 10 ogórków oraz 42 pomidory.
Mam nadzieję, że coś się zarobi na tych pomidorach włożone już jest do nich 645,8 zł a za flance tyle niemiałem.
28,05,10 Zaczynają kwitnąć dopiero te małe pomidory jest ich 110 szt.
06.06.10 Porozwijałem sznurki w małej folii, więc mała folia jest już gotowa.
Dzisiaj zapyliłem resztę pomidorów, na małych krzakach na razie jest na razie bardzo mało kwiatków.
Dzisiaj już trzecią noc grzeję w małej folii, bo jest bardzo zimno.
Pogoda jest na razie do niczego.
11,06,10 Zeszłej nocy już nie grzałem w małej folii.
W małej folii trzeba posadzić resztę pomidorów. Pomidory nadal pomału rosną a ogórki jeszcze słabiej.
14,06,10 Ogórki nareszcie ruszyły do góry, już pozrywałem pierwszych 5 zawiązek owoców.
Pomidory w małej folii też ruszyły coraz więcej kwiatków na gronach się pokazuje.
W dużej folii pojedyncze owoce już gniją, ale tak rosną dobrze, mączlik na razie odpuścił,
Na jutro muszę namieszać nawozów żeby podlać w obu foliach.
20,06,10 Dzisiaj nawoziłem wszystkie pomidory, trzeba zacząć pomału wiązać zaczynają się już przechylać krzaki w małej folii.
25,06,10 Zaczynają dojrzewać pierwsze pomidory nie są za wielkie wszystko przez te ochłodzenie, dość dużo jest pognitych pomidorów.
28,06,10 Poprzerywane i po owijane są wszystkie krzaki w obydwóch foliach, pomidory codziennie podlewane są po dwa razy.
29,06,10 Dzisiaj się trochę ochłodziło i nie muszę podlewać dwa razy.
16,07,10 Pomidory nadal gniją już wyrzuciłem pięć dużych wiader zgnitych pomidorów za mało mi pomidorów dojrzewa w stosunku do zainteresowania, ale za parę dni zaczną się pomidory z nowych krzaków i z małej folii, są dużo większe niż na starych krzakach.
W malej folii zaczyna dojrzewać pierwszy pomidor, więc za parę dni powinno być więcej owoców do sprzedaży.
22,07,10 W dużej folii nadal pomidory mocno gniją, już 15 krzaków zlikwidowałem i będą następne, tych młodych pomidorów jeszcze niema.
Dzisiaj po dłuższej przerwie zasiliłem pomidory w obydwóch foliach.
Nadal jest bardzo gorąco i trzeba podlewać dwa razy dziennie, wody idzie bardzo dużo.
W dużej folii przerywam i opuszczam te duże krzaki, bo już nie idzie sięgnąć żeby pozapylać.
28,07,10 W dużej folii wyrzucam pomału te stare krzaki, bo niewiele z nich jest a na nowych krzakach dojrzewa coraz więcej pomidorów.
W małej folii robi się coraz bardziej czerwono od dojrzałych pomidorów.
Małej folii muszę opuszczać wszystkie krzaki, bo już nie mają miejsca rosnąć do góry, a ogórki to, co drugi wytnę całkiem.
Ostatnio jakoś ludzie przestali chodzić po pomidory może zrazili się, że wcześniej były małe i gniły, na razie do dzisiaj nazbierało się 160 zł. za pomidory i ogórki
Pomidory w tym roku nie bardzo się udały, było ich około 500 kg.
W malej folii było ich dość sporo, kilka razy trzeba było krzaki opuszczać.
30,10,10 Koniec pomidorów na ten rok, jeszcze zostało parę pomidorów w skrzynce.
W małej folii muszę jeszcze zrobić porządek powywalać wszystkie krzaki i chyba trza będzie zdjąć folię na zimę.
Na przyszły rok muszę pokombinować żeby były lepsze te pomidory i zrobić dużo więcej flanców do sprzedania



Koniec roku 2010-10-30

Nektaryny, obok brzoskwini i moreli należą do najsmakowitszych i najbardziej atrakcyjnych owoców. Wciąż jednak dla wielu z nas są one nowością. Ten podgatunek brzoskwini, a nie jak sądzą niektórzy mix brzoskwini i śliwy ma podobne wymagania zarówno klimatyczne, glebowe jak i siedliskowe do brzoskwini. Jej sposób uprawy również nie różni się niczym szczególnym od uprawy kuzynki. Z uwagi na dużą atrakcyjność owoców warto przyjrzeć się jej nieco bliżej.
Na świecie istnieje ponad 40 odmian nektaryn, różniących się smakiem - od kwaskowatych do słodkich i bardzo aromatycznych. Do najbardziej popularne odmian zaliczyć możemy: Fantasię, Harblaze i Harco.
Nektaryna Harco to odmiana o silnym wzroście i wzniosłej koronie. Harco kwitnie późno, ale jest bardzo plenne. Późne kwitnienie łączy się również z faktem, iż kwiaty unikają dzięki temu uszkodzeń mrozowych.
Jej dość duże 90-120 gramowe, kuliste owoce charakteryzują się żółtą skórką pokrytą intensywnym czerwono-fioletowym rumieńcem. Miąższ owoców jest jasnożółty, średniozwięzły, lekko włóknisty, soczysty, bardzo smaczny i dobrze odchodzący od pestki. W przeciwieństwie do pozostałych odmian brzoskwiń nektaryny mają skórkę gładką i stosunkowo twardy miąższ. W uprawie nektaryn należy pamiętać, że wymagają one silniejszego przerzedzania niż brzoskwinie, zawiązują, bowiem więcej niż one owoców
Harco osiąga dojrzałość zbiorczą w połowie sierpnia.
Decydując się na jej uprawę wybierajmy stanowisko słoneczne i zaciszne. Pamiętajmy, by młode drzewka sadzić tylko wiosną. Odmiana ta najlepiej rośnie na glebach umiarkowanie wilgotnych, żyznych, zasobnych w sole wapnia, o pH 6,5 - 7,0.
Nie wymaga zapylaczy, wymaga jednak corocznego cięcia.
Ta kanadyjska odmiana charakteryzuje się dość dużą odpornością na mróz, niemniej jednak na wschodzie kraju może przemarzać. Właśnie z uwagi na mrozoodporność oraz atrakcyjne owoce odmiana ta jest szczególnie polecana do ogrodów przydomowych. Harco jest odmianą odporną na brunatną zgniliznę i choroby bakteryjne. Niemniej jednak właściciele nektaryn powinni pamiętać o bardzo groźnej chorobie atakującej drzewa, o kędzierzawości liści. Pierwszymi jej objawami są żółto-czerwone przebarwienia liści oraz ich zdeformowanie. W późniejszym okresie liście czernieją i opadają. Profilaktycznie, wiosną, jeszcze przed pękaniem pąków powinniśmy opryskać je preparatem miedziowym. Bardzo dokładnie powinniśmy opryskać wszystkie gałęzie, konary oraz cały pień drzewa. Jesienią, po zakończonej wegetacji, drzewa nektaryn opryskajmy fungicydem zawierającym miedź. Każdy przeprowadzony oprysk, zarówno wiosną jak i jesienią będzie skuteczny, pod warunkiem, że przeprowadzimy go w odpowiednim momencie, przy suchej i bezwietrznej pogodzie, w pochmurny dzień lub wieczór.
Właściwie przeprowadzane opryski i zabiegi pielęgnacyjne sprawią, że Harco odpłaci nam się z pewnością obfitością przepysznych owoców.